Poświęć trochę czasu, aby się pożegnać: Niezależnie od tego, dlaczego jesteś w ruchu na, pożegnać się z wszystkimi ludźmi, którzy wspierali cię w pracy. Udostępnić swoje dane kontaktowe: Dołącz osobistych informacji kontaktowych w całej korespondencji wysyłanej do ułatwiają odbiorca pozostać w kontakcie.
Nauczyciele aktywnie kształtują życie swoich uczniów. Działaj z sercem i umysłem, często są postrzegani jako osoby o szacunku. Ponieważ bycie nauczycielem to nie tylko zawód, to powołanie. Powołanie, aby przygotować młodych ludzi do ich późniejszego życia i dać im wiedzę, z której mogą korzystać przez długi czas. Na naszych stronach znajdziesz zestaw starannie dobranych życzeń dla nauczycieli. Kochani Nauczyciele, bądźcie wciąż z nami! Czy jesteśmy duzi czy jeszcze mali. Życzymy Wam szczęścia na następne lata – niech żyje i rozkwita nasza oświata!!! Dziękujemy za trud włożony w nasze wychowanie, za poświęcony czas i przekazaną wiedzę, za każdy pierwszy krok wprowadzający nas w krąg nowych, nieznanych spraw, za uśmiech, serce i cierpliwość… I choć świat się zmienia to nadal są w modzie szczere życzenia, którymi pragniemy dziś wyrazić wdzięczności wiele Dla Was, drodzy Nauczyciele!!! Wykształcenie to niezwykle cenny podarunek. Dziękujemy za wysiłek podczas codziennego budowania naszej wartości! W podzięce za edukacyjną podróż, życzymy samych radości i sukcesów, spełnienia marzeń, realizacji wszystkich wymarzonych celów i tego, by podejmowany trud zawsze był źródłem satysfakcji. Wdzięczność niewypowiedziana nie znaczy zbyt wiele, dlatego dziś krzyczymy: Dzięki Ci nasz nauczycielu!!! Dziękujemy za każdą lekcję, dzięki której mogliśmy powiększyć swoją wiedzę. Składamy Panu najserdeczniejsze życzenia. Dużo zdrowia, złotej cierpliwości, wytrwałości, mnogości sukcesów zawodowych i pociechy z uczniów. Dziękujemy za pokazanie nam, że porażki mogą nas czegoś pożytecznego nauczyć, że gdy przeżywamy trudności, możemy odkryć swą siłę, że miłość i życzliwość często znajdujemy w najciemniejsze dni. Dziękujemy, za ogrom pracy, który włożyliście w nasze wychowanie i edukację. Za te wszystkie lata starań, abyśmy z bagażem wiedzy i z podniesioną głową mogli wejść w dorosłe życie. Teraz, gdy kończy się etap szkoły (podstawowej, gimnazjum, średniej) i czekają nas nowe wyzwania, wiemy, że dzięki wam możemy spełniać swoje marzenia i dalej zdobywać wiedzę. Będziemy o was zawsze pamiętać i ciepło wspominać te lata spędzone w szkolnej ławce. Wszyscy nasi kochani nauczyciele, dla swoich uczniów cierpliwości mają wiele. Za naukę, za trud jaki jest wkładany przeogromny bukiet życzeń składamy. Jest dla nas Pani prawdziwym wzorem tego jaki powinien być Nauczyciel – życzliwość, dobroć, mądrość i cierpliwość. Jesteśmy wdzięczni za trud włożony w naszą naukę. Życzymy sukcesów w życiu zawodowym i osobistym. Dla najlepszej nauczycielki – naszej Pani Wychowawczyni składamy słoneczne życzenia: szczęścia, pełni radości, spełnienia marzeń i zdrowia. Do tych szczerych życzeń dokładamy jeszcze – wiele słońca i uśmiechu na twarzy. Koniec roku to czas podsumowań – jedno i najpiękniejsze słowo: Dziękujemy! Nauczycielu nasz drogi, kochany, dziś szkoły opuszczamy bramy, z odwagą i nadzieją w świat wyruszamy, pamiętając jak wiele Tobie zawdzięczamy! Dzisiaj koniec roku mamy, więc życzenia składamy: miło spędzonych wakacji, spełnienia swoich racji, wynagrodzenia za trud, by życie upływało jak z nut, by beztrosko czas płynął, tego uczniowie życzą. Żeby zadość było mało, swój podpisik tu składają. „Wykształcenie to dobro, którego nic nie jest w stanie nas pozbawić.“ W podziękowaniu, za trudną pracę i wskazanie właściwej drogi, życzymy dużo wytrwałości i dalszych sukcesów zawodowych. Za uśmiech, dobre słowo, zachętę do pracy gdy nic się nie udawało i pochwałę gdy wszystko szło dobrze. Za pomoc w odkrywaniu tego w czym jesteśmy najlepsi i przekonywanie, że możemy zrobić więcej niż się spodziewamy. Za pokazanie nam, że się liczymy i jesteśmy ważni. Za przełamanie strachu do rzeczy nieznanych i niezrozumiałych. Za to, że mogliśmy zawsze na Panią liczyć! Za trzy kolorowe lata nauki, które wniosły w nasze życie tak wiele radości… Dziękujemy Niech Wam nie zbraknie nigdy zdrowia, niech szkoła w dom się wspólny zmienia! Praca wychowawcy to praca niełatwa, bo często leniwa i krnąbrna jest dziatwa. Kocha ona figle i chętnie się czubi, lecz stroni od książki, uczyć się nie lubi. Trzeba dużo zdrowia, dużo czasu stracić, aby umysł ucznia rozwinąć, wzbogacić, który gdy dorośnie, dopiero zrozumie, jak jest w życiu ciężko, gdy się mało umie. Obiecujemy, że przekazana wiedza będzie przez nas należycie wykorzystana a pamięć o naszej Wychowawczyni zostanie na długo w naszych sercach! Wdzięczni wychowankowie klasy…. Życzymy Pani tak jak nikt nie życzy Spełnienia wszystkich marzeń, Zdrowia, szczęścia i słodyczy. I życzymy tak jak życzy dobra wróżka By spełniły się życzenia Z samego końca Pani serduszka. Życzenia pożegnalne dla nauczycieli są formalne, ale z sercem Pożegnanie z nauczycielami: Gdy nauczyciel wykazuje się sercem i zrozumieniem, może także zdobyć zaufanie każdego ucznia. Oczywiście, szacunek dla siebie także odgrywa istotną rolę. Ale sam szacunek nie wystarczy, dobry nauczyciel musi być w stanie przekonywująco przekazać swoim uczniom: Jestem jednym z was i to się nie zmieni. Co sprowadza nauczyciela z wszechstronnym horyzontem wiedzy, kiedy otwiera się przed nim inne niebo niż jego uczniów? Podczas gdy taki nauczyciel może odgrywać ważną rolę w reformie edukacji, nigdy nie będzie w stanie przekazać uczniom pasji do swojego przedmiotu. Pożegnaj nauczyciela- bo na to zasługuje Kiedy dobry nauczyciel żegna się ze szkołą, zwykle pozostawia dużą lukę, której nie da się łatwo wypełnić. Ponieważ brakuje mu dowcipu, uroku i życzliwości, które promieniowały tego konkretnego nauczyciela. Zaufanie każdego ucznia musi najpierw zostać odzyskane, a to tylko wtedy, gdy spotykasz uczniów na poziomie oczu i dajesz im jasne zrozumienie: Jestem jednym z was. Niezależnie od tego, czy nauczyciel przechodzi na emeryturę, czy też kończy klasę, oto pożegnalne słowa dla nauczycieli, aby wyrazić swoje uznanie i dać nauczycielowi lub nauczycielowi kilka miłych słów po drodze. Zyczenia dla nauczyciela – Uczniowie i nauczyciele: naturalna wrogość? Oczywiście, czasami w życiu szkolnym dochodzi do tarcia. Ale wielu uczniów również docenia swoich nauczycieli. Jesteś osobą pełną szacunku i jednocześnie towarzyszką w ważnej części życia. Nauczyciele nie tylko przekazują młodym ludziom faktyczną wiedzę, ale także wartości, zachęcają do dyskusji i pomagają im odnaleźć swoje miejsce w życiu. Najpóźniej, kiedy pożegnasz się z nauczycielem lub nauczycielem, nadszedł czas, aby podziękować. To się udaje z miłymi podziękowaniami i pożegnaniami dla nauczycieli. Kiedy dobry nauczyciel odchodzi, często zostawia dużą lukę. Właściwe słowa mogą to wyrazić. Na opracowaliśmy wiele różnych zyczen pożegnalnych dla nauczycieli: Gratulujemy przejścia na emeryturę, kiedy nauczyciel odchodzi na emeryturę, a także wypowiedzi, które opuszczają szkołę, kiedy klasa żegna się z nauczycielami. Niezależnie od tego, czy pod koniec szkoły podstawowej, gimnazjum, szkoły średniej czy szkoły zawodowej, pożegnalne oświadczenia dla nauczycieli są mile widziane, dziękuję za wydajność i wysiłek, jaki nauczyciel wykazał podczas wspólnego spędzania czasu. Możesz zainspirować się i odkryć słowa, które pomogą Ci pożegnać się z twoim nauczycielem. Odpowiednie życzenia, by pożegnać się z nauczycielami Wypowiedzi pożegnalne dla nauczycieli mogą przyjść na wiele różnych sposobów: na przykład na przyjęciu pożegnalnym. Lub piszesz kartkę z życzeniami do adopcji nauczyciela. W dzisiejszej erze cyfrowej klasa może również opuścić tablicę ogłoszeń na Facebooku, aby podziękować nauczycielowi za wspólny czas i pożegnać się. Cokolwiek chcesz pożegnać się z nauczycielem: Na naszej stronie znajdziesz wiele cytatów, mądrych słów, wersetów i miłych tekstów, które trochę osłodzą pożegnanie. To, czy pożegnasz się w zabawny, czy raczej formalny sposób, zależy wyłącznie od Ciebie. Zacznij przeglądać, przygotuj ładną kartkę pożegnalną dla nauczyciela z klasą lub przygotuj małą przemowę. Zebraliśmy inspiracje do pożegnalnych powiedzeń. Życzymy przyjemnego przeglądania! Pożegnanie ze szkołą podstawową Pożegnanie ze szkołą podstawową Przysłowia i życzenia Z podstawową szkołą, okres życia mija dla dzieci i zaczyna się nowy. Kiedy chłopcy i dziewczęta ukończyli czwartą klasę, przechodzą do niemieckiej szkoły średniej. Nowi koledzy i nauczyciele czekają na dzieci i musisz pożegnać się z ukochanymi przyjaciółmi, kolegami z klasy i nauczycielami. Przy tej okazji możesz odbyć podróż studencką lub szkolną, zorganizować imprezę klasową lub wspólnie robić różne rzeczy. Nauczyciele mogą napisać kartkę z życzeniami lub wysłać wypowiedzi kolegów z klasy. Oto zdjęcia z takimi pożegnalnymi powiedzeniami ze szkoły podstawowej, ale także krótkie teksty na listy i kartki z życzeniami, a także pomysły na rzeczy do pożegnania z czwartą klasą. Wszystkie zdjęcia, życzenia i słowa na tej stronie są bezpłatne do celów niekomercyjnych i mogą być używane do pożegnania się z własnym dzieckiem ze szkoły podstawowej. Jest wiele pozdrowień, ale także jedno lub drugie zabawne powiedzenie można znaleźć poniżej. W przypadku wszystkich zgłoszeń istnieje możliwość oceny, dzięki czemu czytelnicy mogą głosować na to, które pożegnalne zdania i pomysły są najpiękniejsze i które są mniej dobrze odbierane. Pomysły na pożegnanie ze szkołą podstawową Pod koniec osmej klasy możesz zrobić coś specjalnego razem ze uczniami i nauczycielami. To zależy od tego, ilu uczniów ukończyło szkołę podstawową i jak silna jest współpraca z równoległymi klasami. Oto kilka pomysłów na uroczystości, przyjęcia i inne pożegnalne zajęcia ze szkoły podstawowej. Najważniejsze jest, aby podczas imprezy uczestniczyło jak najwięcej rodziców, dzieci, nauczycieli i krewnych. Jeśli tylko garstka gości tam jest, zwykle nie ma odpowiedniego nastroju. Dlatego dobry pomysł jest bardzo ważny dla motywacji. Na zakończenie roku można zorganizować: wspólne grillowanie nocleg w namiocie wypad do ogrodu zoologicznego album ze wspomnieniami t-shirts Jestesmy ciekawi jak w waszej szkole jest organizowane zakonczenie roku?
Wśród nich istotną rolę odgrywa spotkanie z dzieckiem w dialogu. Szczególne miejsce, jakie w tworzeniu więzi przypada rozmowie, czyni ją bohaterem naszych dzisiejszych refleksji. W kolejnych artykułach będziemy odnosić się do jeszcze innych elementów, które budują w szkole wartościową relację dziecko-dorosły. Przestałem być wychowawcą klasy maturalnej. To moje trzecie wychowawstwo w 18-letniej karierze nauczyciela. Miałem jedną klasę w starym liceum (cztery lata) i dwie w nowym (dwa razy po trzy lata). Razem daje to dziesięć lat bycia wychowawcą i osiem lat bez tego obowiązku. Dawniej nauczyciele wymigiwali się od funkcji wychowawcy. Każdy wolał tylko uczyć. Wprowadzenie awansu zawodowego spowodowało, że ludzie chcieli mieć własną klasę. Z klasą bowiem łatwiej zrobić awans. Nauczyciel bez klasy ma trudniej. Po zrobieniu awansu wychowawstwo było traktowane jak kula u nogi. Obecnie jest inaczej. W dobie braku godzin i ciągłego ryzyka zwolnienia wychowawstwo daje pewność zatrudnienia. Dyrekcja daje niejako wychowawcy zapewnienie, że przynajmniej na czas pełnienia tej funkcji można być pewnym pracy. Poza tym lekcja wychowawcza to zawsze godzina więcej do pensum. A nieraz właśnie tej godziny brakuje. No i za wychowawstwo dostaje się dodatkowe pieniądze (dodatek ok. 5 proc. pensji). Oddałem klasę i raczej nieprędko dostanę następną. Wychowawstwo będą dostawać nauczyciele, którym brakuje godzin do etatu. A brakuje wszystkim, tylko nie osobom, które uczą obowiązkowych przedmiotów maturalnych. Prędzej więc wychowawcą będzie nauczyciel wiedzy o kulturze niż matematyki, przysposobienia obronnego niż języka polskiego. Trochę mi szkoda. Przecież nauczyciel bez wychowawstwa jest jak piwo bez alkoholu albo kawa bez kofeiny. Niektórzy to lubią, ale mnie jakoś nie smakuje. Bywają i takie - w których do czytelnika się symbolicznie przytulimy, a nawet z którym "przybijemy piątkę". Jak żegnać się z klasą? Oto 5 zasad, które w mejlu pomogą ci się pożegnać z klasą. Zasada 1. Dłużej to grzeczniej. Jeśli masz do wyboru dwa zwroty o podobnej funkcji i znaczeniu - dłuższy jest bardziej elegancki
fot. Jolanta Okuniewska Zaraz wakacje. Szkoła ucichnie od gwarów dziecięcych głosów, w budynku zaczną się małe i większe remonty. Kiedy rozstajemy się ze swoimi uczniami tylko na czas letnich ferii, to rozstanie przebiega radośnie, wystarczy całus, przytulenie i po wszystkim. Ale kiedy przychodzi nam pożegnać uczniów, z którymi spędziliśmy trzy lata, to jest dużo trudniej. Relacje są najważniejsze Od pierwszych szkolnych dni staram się z moimi uczniami zbudować najlepsze relacje. To będzie procentować przez wszystkie lata. Dzieci będą widzieć we mnie przyjaciela, osobę, która jest im bliska nie dlatego, że spotykamy się codziennie, ale dlatego, że z otwartymi ramionami czekam na nich w drzwiach klasy. Że martwię się, gdy chorują, skaczę z radości, gdy osiągają najdrobniejsze sukcesy i czynią postępy. Budowanie relacji to wsłuchiwanie się w dziecięce głosy, podsumowanie dnia, tygodnia, miesiąca wspólnej pracy. Pierwszoklasiści na koniec dnia chętnie wypowiadali się jak im minął i co im się podobało. Na koniec tygodnia wypełniali tabelkę samooceny, taką małą ewaluację naszych zajęć. Na początku niektórzy mieli kłopot jak się ocenić, ale gdy wysłuchali wypowiedzi odważniejszych od siebie zrozumieli na czym to polega. Chętnie oceniali również moją pracę. Zdarzało się, że byłam zaskoczona, bo podobały się banalne zajęcia plastyczne, a mniej przygotowane pieczołowicie przeze mnie zajęcia o pogodzie, albo o wielorybach. Ale każde zdanie brałam sobie mocno do serca, w końcu to dla dzieci pędzę co rano do szkoły, to ich radość jest moją radością a smutek moim smutkiem. Taka wrażliwość pojawi się dopiero wtedy, gdy uda nam się zbudować prawidłowe relacje. Relacje oparte na szacunku i miłości. Pożegnanie Zbliża się ostatni dzień w klasie trzeciej. Moi uczniowie od września rozpoczną naukę w czwartej klasie. Mimo, że w tym samym budynku, to już nie będę mogła przyglądać się im podczas pracy i radować się ich pomysłami. O tym myślę już od marca i od wiosny przygotowuję dzieci oraz siebie na nasze rozstanie. Zawsze na koniec klasy trzeciej przygotowuję pamiętnik i wędruje on od domu do domu, a dzieci wklejają swoje zdjęcie i wpisują się do niego. Mam takich pamiętników tyle, ile klas uczyłam. Cieszę się, że kiedyś wpadłam na taki pomysł, chętnie przeglądam te pamiętniki w jakieś markotne dla mnie dni i wspominam moich uczniów. Łatwo się wtedy rozchmurzyć, a nawet zaśmiać. Doskonała pigułka na poprawę humoru. Fot. 1. Pamiętnik z 2008 roku i wpis do Foto-książki. Fot. Jolanta Okuniewska. Tym razem zrobiłam nieco inaczej – rozdałam dzieciom kolorowe kartki z bloku technicznego i poprosiłam o pamiętnikowy wpis ze zdjęciem. Te kartki złożę w pamiętnik, dzięki temu zajmie mniej miejsca, bo moje pudełko na szkolne pamiątki robi się za małe. Pamiętniki są grube, a wpisów zwykle jest około 30. W tym roku szkolnym na pożegnanie wszyscy dostaniemy Photo Książkę. To będzie niespodzianka również dla mnie. Czekam z biciem serca. Kartki z pamiętnika z 2017 roku. Fot. Jolanta Okuniewska. W maju zaczynamy wspomnienia naszych trzech lat. Oglądamy klasowy blog, przypominamy sobie ciekawe i zaskakujące wydarzenia. Dzieci opowiadają co zapamiętały i co było dla nich ważne. Bardzo to lubię, bo pamiętają takie drobiazgi, które mi umknęły, a dzięki nim o nich wiem. Potem piszą swoje wspomnienia na kartkach, ilustrują je. Zachowam te kartki na pamiątkę, bo przemyślenia moich uczniów są przepiękne, refleksyjne, a często też zabawne. Mam taką szczególną karteczkę od Klaudii. Napisała mi tak – "Dziękuję Pani, że mnie Pani uczyła przez trzy lata i przepraszam, że musiała Pani na mnie zdzierać gardło". Zawsze jak to czytam, to się uśmiecham. Nie musiałam zdzierać gardła, na szczęście zbudowane relacje pozwalały mi na dobrą komunikację z dziećmi. Odwoływałam się do uczuć, to działa najlepiej. W tym roku powstał motyl – chmura wyrazowa złożona ze słów, które kojarzą się moim uczniom z ich szkołą, ze szkołą w sali 106. Na pierwszym miejscu emocje. Moi uczniowie są ich świadomi, jestem z nich dumna. Fot. 3. Nasz motyl – chmura wyrazów. Od kilku lat piszę do moich uczniów listy. Zawsze otrzymują je na półrocze i koniec roku szkolnego. To osobiste słowa skierowane do każdego dziecka i wiem, że bardzo na nie czekają. Dopytują, czy zaczęłam listy pisać i kiedy im je wręczę. Listy piszę na komputerze, więc nie zabiera mi to za dużo czasu, ale staram się by każdy list zawierał słowa podkreślające mocne strony dziecka, dziękuję za wysiłek i daję jakieś wskazówki na przyszłość. Na koniec klasy trzeciej piszę listy ręcznie. To już zabiera nieco więcej czasu, ale również mi pozwala na pożegnanie się z dziećmi. Muszę niekiedy przerywać pisanie, wzruszenie nie pozwala mi na jego kontynuowanie. Przypominają mi się momenty smutne, pokonywanie trudności, nasze sukcesy, a często i porażki. Rozmyślam jak dużo razem przeszliśmy, ile trudności udało nam się pokonać, jak uśmiechy moich uczniów pomagały mi w smutnych chwilach. Dla równowagi zajmuję się domowymi czynnościami i po chwili znowu wracam do pisania. W taki sposób przygotowuję się na pożegnanie moich uczniów, ostatniego dnia jestem gotowa, "przepracowałam" to w sobie. Jest mi lżej. Fot. 4. Listy pisane ręcznie. Fot. Jolanta Okuniewska. 23 czerwca rozstaję się z kolejną klasą, kolejne dzieci wypuszczam z rozpostartymi skrzydłami ku dniom pełnym wyzwań, zaciekawień i radości. Wiedzą, że w moim sercu mają stałe miejsce, że są nadal dla mnie ważne. Tyle razy im to powtarzałam, że musiało się im dosłownie wryć w pamięć. I niech tak pozostanie. Oddałam im dużo z siebie, ale też dużo otrzymałam. Bezinteresowna dziecięca przyjaźń, uwielbienie i podziw. W oczach małych dzieci zawsze jesteśmy piękne, młode i mądre. Zamykam oczy i widzę Juliannę jak tańczy, Nadię jak robi szpagat i mostek, Lenkę jak rysuje, Igę jak wycina kubraczek dla kotka z kartki papieru, Tosię jak opowiada o swoich podróżach, Grzesia jak ze zmarszczką na czole szybko liczy zadanie…. Z tymi dziećmi sięgałam po nagrody i wyróżnienia, to one najgłośniej piszczały, gdy byłam w finale światowego konkursu, rysowały portrety z motylami we włosach i różowym berecie, martwiły się kiedy wrócę z podróży. To dla nich wiozłam drobne prezenty, piekłam ciasteczka i szykowałam niespodzianki. Rozstanę się z nimi i przez wakacje będę szykować miejsce w sercu na kolejne dzieci, z którymi spotkam się we wrześniu. Taka kolej rzeczy. Rozstania i powitania. Najpełniej przeżywane, gdy zbudowaliśmy dobre relacje. One w szkole są najważniejsze. Fot. 5. Wspomnienia ucznia. Fot. Jolanta Okuniewska. Notka o autorce: Jolanta Okuniewska – nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej i języka angielskiego w Szkole Podstawowej nr 13 w Olsztynie, wieloletnia ambasadorka międzynarodowego programu eTwinning, finalistka światowego konkursu Global Teacher Prize 2016, Honorowy Profesor Oświaty. Niniejszy wpis ukazał się w blogu Superbelfrów i został nieznacznie zmodyfikowany przez Marcina Polaka. Licencja CC-BY-SA
Jeśli ktoś z Was przechodzi przez podobną sytuację – pamiętajcie, że osoba, z którą dane nam było się pożegnać, nie chciałaby, abyśmy płakali, izolowali się od świata, albo rezygnowali z marzeń. Przecież zawsze życzyła nam ich spełnienia i cieszyło ją nasze szczęście. Zadbajmy więc o nie, dla niej. .
Zwykła puszka, wyrzucona w lesie, to nie tylko paskudny śmieć – to śmiertelna pułapka, która może zabijać owady i drobne ssaki, dopóki się nimi nie wypełni. O tym, jakim wielkim zagrożeniem dla polskich lasów i ich mieszkańców są śmieci, informuje startująca właśnie kampania edukacyjna firmy Helikon-Tex – zrealizowane w jej ramach filmy warto pokazywać dzieciom. Może wychowamy w ten sposób pokolenie, które wreszcie będzie wiedziało, jak zachować się w lesie? Polskie lasy i parki są zaśmiecone – to smutny fakt, z którym trudno, niestety, dyskutować. W ubiegłym roku tylko z terenów leśnych zarządzanych przez RDLP w Radomiu usunięto 5 tys. metrów sześciennych śmieci, co przekłada się na 50 wagonów odpadów! Pomimo apeli i kar za zaśmiecanie, z roku na rok zanieczyszczeń przybywa. A to problem nie tylko estetyczny – śmieci to też źródło patogenów i realne zagrożenie zarówno dla buszujących w krzakach dzieci, jak i zwierząt leśnych. Ten problem rodzi sprzeciw i chęć działania – stąd właśnie pomysł na akcję edukacyjną NoTrashNoTrace (Bez śmieci – bez śladu) polskiej marki Helikon-Tex, której celem jest szerzenie wiedzy o odpowiedzialnej turystyce. Wraz z ambasadorami akcji – Adamem Wajrakiem, Pawłem Supernatem oraz Ośrodkiem Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt „Puchaczówka” – firma zachęcać będzie do spędzania czasu blisko natury tak, by nie zostawić po sobie śladu i tak, by nie szkodzić mieszkańcom lasu. Nadrzędnym celem akcji jest też finansowe wsparcie Puchaczówki. „Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, co ich niechlujstwo robi dzikim zwierzętom – a np. puszki często oznaczają straszną śmierć chociażby dla zaklinowanych w nich jeży. Dlatego cieszymy się, że Helikon-Tex podjął ten trudny temat i nie podchodzi do niego tylko marketingowo – ale próbuje zmienić nasze myślenie. Jeśli moda na sprzątanie „wejdzie nam w krew”, to będzie to ogromny sukces nas wszystkich” – wyjaśnia Marcin Marzec z Ośrodka Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Puchaczówka. W ramach akcji Helikon-Tex będzie prowadził kampanię edukacyjną informującą o zagrożeniach, jakie niesie ze sobą śmiecenie w lesie – traktują o tym cztery filmy-opowieści o lesie, które zdecydowanie warto obejrzeć wspólnie z dziećmi. Na razie udostępniono dwa z nich – pierwszym jest opowieść o lesie (i, niestety, śmieciach w nim) Adama Wajraka Drugi film to z kolei relacja z Puchaczówki – ośrodka, w którym Marcin i Aneta leczą zwierzaki leśne poszkodowane w spotkaniu z człowiekiem i jego śmieciami: Helikon-Tex będzie również w czasie akcji promował specjalny wielorazowy worek na śmieci Dirt Bag – 10 zł z każdego sprzedanego worka przeznaczone zostanie na Puchaczówkę. Oczywiście, każdy może też wesprzeć ośrodek samodzielnie – wszelkie informacje na ten temat znaleźć można na stronie . Oficjalna strona akcji: Helikon-Tex.
Czas się pożegnać. Nr 1: Mamy nadzieję, że nie zapomnicie o naszej szkole. Mówimy Wam teraz – do widzenia! Nr 2: Żegnamy Was piosenką. Mammamia – pożegnanie. Śpiew + układ taneczny. Na koniec: Piosenka Shallow. Śpiew + gra na gitarach Program opracowały: mgr Grażyna Maruszczyk, mgr Aleksandra Mansel z ZSPnr4 w Mysłowicach
Przedszkolaki wymagają specjalnego pomysły na zdalne nauczanie podczas ich procesu uczenia się. Dorośli mogą z łatwością manewrować dostępnymi e-ułatwieniami i sprawić, że będzie to dla nich zabawa. Jednak uczniowie zerówki polegają zasadniczo na bodźcach, które otrzymują od swojego nauczyciela. Dlatego nauczyciel przedszkolny musi opracować dla swoich uczniów specjalne pomysły na nauczanie tym artykule omówimy kilka z tych pomysłów i sposoby ich realizacji. Ogólnie rzecz biorąc, nauczyciel powinien w jak największym stopniu wzmacniać relacje osobiste i fizyczne nawet podczas nauczania zdalnego. Niezależnie od tego, jak mały (lub żaden) kontakt z twoimi uczniami, te pomysły pomogą ci pozostać w kontakcie z twoimi uczniami. 1. Niech dzieci zobaczą Twoją twarz Niech twoi źrenice zobaczą twoją twarz tak często, jak to możliwe. Niech te dzieci rozpoznają twoją twarz jako swojego zwykłego nauczyciela w szkole i będą zwracać uwagę na to, co mówisz lub uczysz. Tak więc pokaż swoją twarz swoim uczniom zawsze podczas harmonogramu nauczania zdalnego. 2. Zjedzcie razem obiad Zdalne nauczanie w przedszkolu nie oznacza, że Ty i Twoi uczniowie możecie zobaczyć tylko wtedy, gdy nadejdzie pora zajęć. Nie! Niech źrenice często widzą twoją twarz. Nawet podczas lunchu poinformuj ich, że nadszedł czas na lunch i poproś ich, aby również dostali jedzenie. Stwórz humor i zjedz razem lunch. Utrzymuje zainteresowanie uczniów w nienaruszonym stanie. 3. Zorganizuj wirtualną imprezę i regularne świętowanie Tak jak w normalnej klasie, zorganizuj wirtualną imprezę, zawody i uroczystości. Regularnie proś o konkursy taneczne, quizy, debaty i tak dalej. Nawet podczas urodzin któregokolwiek z twoich uczniów, upewnij się, że jest to transmisja na żywo, a inni uczniowie też mogą je świętować. W ten sposób łączysz uczniów i tworzysz zajęcia jak w trybie offline. 4. Utrzymuj niektóre z ich ulubionych zajęć w klasie Fakt, że twoi uczniowie spotykają się teraz online, nie oznacza, że powinieneś zrezygnować z regularnego planu zajęć. Zamiast tego utrzymuj regularne dyskusje i harmonogram zajęć nawet podczas nauki zdalnej. Zachowaj typowe rzeczy, które robisz w normalnej klasie. Przyjmuj wszystkie odpowiedzi, zachęcaj uczniów do interakcji i zachowania nadejdzie czas na oddanie, nagraj siebie, śpiewając i tańcząc, i zachęć swoich uczniów do przyłączenia się. W godzinach zamknięcia pozwól wszystkim uczniom pożegnać się z przyjaciółmi i poczekać, aż wszyscy wyjdą, zanim wyjedziesz. 5. Wykonuj indywidualne odprawy Oprócz skoordynowanych zajęć klasowych (wspólnych) weź udział w indywidualnej dyskusji i rozmowie z uczniami, nagraj, jak czytasz im historię na podstawie ich poziomu przyswojenia i zachęć ich do odpowiedzi. Zadaj im indywidualne pytania i oceń ich się również, że identyfikujesz uczniów, którzy nie są w dobrym nastroju i angażuj ich indywidualnie. Bardzo dobrze moderuj klasę i upewnij się, że nie ma zastraszania ani znieważania. To może łatwo wkurzyć uczniów. 6. Zapewnij dzieciom zabawne okazje do interakcji z przyjaciółmi Bądź wystarczająco elastyczny, aby pomieścić żarty i zabawę. Zachęć poszczególnych uczniów, aby nagrywali, jak recytują dowcipy, aby rozśmieszyć innych uczniów. Nie bądź zbyt sztywny ani rygorystyczny, jeśli chodzi o zasady i przepisy dotyczące nauczania zdalnego. Oczywiście nauczanie zdalne nie może się równać z tradycyjnym nauczaniem offline. Jednak te pomysły na zdalne nauczanie sprawią, że zdalne nauczanie będzie wydawało się zabawną aktywnością, którą możesz dołączyć, jest wyzwanie i rywalizacja. Rzuć wyzwanie swoim uczniom, aby recytowali wiersze i oglądali konkurs. Nie zapomnij wzmocnić ich swoimi opiniami i brawami. 7. Wykorzystaj przyjazne dzieciom zasoby do zdalnego nauczania Na koniec upewnij się, że adoptujesz i korzystasz z przyjaznych dzieciom pomocy dydaktycznych i zasobów. Zasoby te pomogą Ci w atrakcyjny i interesujący sposób zaprezentować zajęcia klasowe, które przyciągną Twoich uczniów. Jednym z takich jest BrainPop, który upraszcza koncepcje, aby Twoi uczniowie mogli łatwo się przydatnym narzędziem jest PrzerzućHTML5. Pozwala nauczycielom przekonwertować PDF z podręcznika lub materiałów dydaktycznych na flipbook. To narzędzie zostało opracowane z wykorzystaniem różnych szablonów, z których możesz prezentować swoje lekcje uczniom. Oferuje kreatywny sposób na projektowanie i prezentowanie materiałów do czytania. Co więcej, nauczyciele mogą prezentować swoje flipbooki na dowolnym urządzeniu. FlipHTML5 ma inne podstawowe funkcje, takie jak statystyki, wygląd biblioteczki itp., które doskonale nadają się do oceny. Jeszcze jedno, robienie animowane filmy wyjaśniające byłby doskonałym pomysłem na zdalne nauczanie dzieci. Mango Animate oferuje proste narzędzia do tworzenia filmów, takie jak PPT. Wbudowane szablony mają wszystko ustawione dla użytkowników. Wszystko, co musisz zrobić, to zastąpić obraz, treść tekstową i role, aby stworzyć własne animowane filmy. Dodawanie muzyki i dźwięku w Mango Animate nigdy nie było łatwe. Mają też kilka produktów, takich jak oprogramowanie do animacji tablicy, które dzieci tak bardzo pokochałyby dzięki efektom animacji rysowania ręcznego. Końcowa myśl Nauczanie uczniów przedszkola na odległość może być uciążliwe, niż się spodziewano. Dzieje się tak dlatego, że dzieci, w przeciwieństwie do dorosłych, wymagają bardziej wizualizacji niż tekstu i najlepiej stymulować je fizycznymi interakcjami. Jednak kilka pomysłów na nauczanie na odległość może stworzyć dla uczniów atmosferę przypominającą fizyczną klasę. Te pomysły zapewnią, że w pełni wykorzystasz nauczanie na odległość dla przedszkolaków. Jak pożegnać się z kimś, kogo się kocha? Do widzenia, moja droga. Żegnaj mój przyjacielu. Będzie cię bardzo brakowało. Jesteście na zawsze w naszych sercach. Aż spotkamy się ponownie. Nigdy cię nie zapomnę. Dziękuję za wspomnienia. Dziękuję za wspólne życie. Jak pożegnać się z kimś, kogo kochasz w związku? Nie bądź Dzisiaj zakładam, że jesteście już po opublikowaniu swojego pierwszego ogłoszenia dotyczącego udzielania korepetycji – ba! Macie nawet pierwszego ucznia, z którym lada dzień rozpoczniecie wspólne zmagania i naukę. Znowu najbardziej skupię się na korepetycjach z języka obcego, bo te znam z własnej praktyki. Pamiętam, że do swojej pierwszej lekcji z uczniem przygotowałam się bardzo solidnie, żeby zrobić dobre wrażenie. Na kolejne też się przygotowywałam, ale na tę – ze sporym naciskiem. Mam dziś dla Was garść porad, dzięki którym zmniejszycie poziom stresu, jeśli taki Wam towarzyszy i pewniej rozpoczniecie nowy rok szkolny ze swoim uczniem. Przecież Wasza znajomość ma trwać kilka miesięcy, więc dobrze będzie jeśli rozpocznie się od obopólnej radości. Jak się przygotować do pierwszej lekcji? KROK PIERWSZY I NAJWAŻNIEJSZY: zrób porządny wywiad Ten punkt warto zrealizować tuż po tym, jak zostaniecie wybrani na nauczyciela danego dziecka. Nie zwlekajcie do pierwszego spotkania – jedynie wtedy, gdy rodzic nie ma czasu na rozmowę telefoniczną, albo są inne – równie ważne powody. Jeśli jednak możecie poświęcić kilkanaście minut na rozmowę, zróbcie to natychmiast. Wiecie na pewno w której klasie jest uczeń i na jakim mniej więcej poziomie. Warto dopytać, czy poza szkołą ma lub miał styczność z danym przedmiotem i jak rodzice oceniają jego poziom zaawansowania. To, o co ja zawsze pytam, to nazwa podręcznika, z którego dziecko aktualnie korzysta lub z którego korzystało wcześniej. Wiele pozycji można znaleźć w Internecie, a często wystarczy tylko spis treści żebyście mogli się zorientować jakie tematy były poruszane i na jakim było to poziomie. Warto też podpytać z czym dziecko ma problem – może są to zagadnienia gramatyczne, a może najwięcej problemów sprawia mu nauka nowych słówek czy wykonywanie ćwiczeń ze słuchu. Oprócz krótkiej rozmowy z rodzicami, można tez porozmawiać z samym dzieckiem – wiadomo, pewnie niewiele powie, bo przecież ono „wszystko umie”, ale może zaprowadzić Was na właściwy trop. KROK DRUGI: przejrzyj podręcznik Ten punkt nawiązuje do pierwszego i moim zdaniem jest równie istotny. Jeśli nie macie dostępu do podręcznika, którego używa uczeń, poszukajcie podobnego – z tego samego poziomu nauczania, ale na przykład innego wydawnictwa. Ja robiłam tak z każdym nowym uczniem i wiele mi to pomogło – dzięki temu mogłam z łatwością przygotować wszystkie potrzebne materiały. Dzięki zapoznaniu się z podręcznikiem będziecie mieli też wgląd w to, jak może wyglądać struktura lekcji w szkole – które aktywności idą na pierwszy ogień, a które są na drugim planie. KROK TRZECI: przygotuj test sprawdzający Nie mówię, żeby był to jakiś wielki egzamin, przez który dziecko się zestresuje. Absolutnie nie! Na podstawie informacji zdobytych od rodziców i z podręcznika, przygotujcie krótki sprawdzian, który pokaże Wam na jakim poziomie jest dziecko. Niech pytania zawierają zarówno słownictwo, jak i czytanie czy krótką wypowiedź. Jeśli macie taką możliwość, warto również przeprowadzić ćwiczenie ze słuchaniem. Taki test nie powinien zająć moim zdaniem więcej niż pół godziny – optymalnie ok. 20 minut. Odpowiedzi powinny być krótkie, najlepiej test wyboru. Możecie do tego testu podejść na dwa sposoby – omawiacie od razu wszystkie odpowiedzi i rozmawiacie z uczniem w czym może mieć braki lub przygotowujecie sobie wyniki na kolejną lekcję wraz z ćwiczeniami powtarzającymi. Myślę jednak, że pierwsze rozwiązanie będzie lepsze, bo na bieżąco omówicie z uczniem każde zadanie. Może się okazać, że był nieco zestresowany i nie poszło mu najlepiej, a w trakcie rozmowy będzie już wiedział więcej. KROK CZWARTY: przygotuj materiały na całą lekcję Udzielając korepetycji robiłam zazwyczaj tak, że przygotowywałam sobie materiał na całą lekcję – niezależnie od tego czy trwała 45 minut czy też 60. Nie pozwalałam sobie raczej na to, żeby były sytuacje, w których nie mamy co robić z uczniem. Owszem, warto być elastycznym i dostosować się do często zmiennego tempa lekcji, ale wolałam żeby materiałów mi zostało niż miało braknąć. Szczególnie na początku, z nowym uczniem. W miarę jak nasze znajomości z uczniami się rozwijają i wiemy o nim więcej, można sobie pozwolić na nieco większą dozę swobody. Na początku jednak radzę być dobrze przygotowanym. KROK PIĄTY I BARDZO WAŻNY: przygotuj pracę domową Moim zdaniem praca domowa to podstawa każdej dobrej lekcji, a już szczególnie tej prowadzonej w postaci dodatkowych korepetycji. Po każdym spotkaniu z uczniem warto przekazać mu jakieś zadania do wykonania – nie muszą one być zbyt długie czy skomplikowane. Lepiej żeby zajęły mu mniej czasu, ale żeby przyniosły korzyść w postaci powtórki omawianego materiału. Oczywiście KAŻDĄ PRACĘ DOMOWĄ NALEŻY SPRAWDZIĆ i to bezwzględnie :) Raz czy dwa nie sprawdzicie, a możecie się pożegnać z sumiennością. Mam nadzieję, że tych 5 porad pozwoli Wam rozpocząć pierwszą lekcję z przytupem! Jeśli macie własne sprawdzone sposoby, z chęcią je poznam i dołączę do tego repertuaru. Zachęcam też do zakupu mojego ebooka, w którym dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem, zdobytymi w ciągu 10 lat udzielania korepetycji! (Visited 7 937 times, 1 visits today)
Może Pan spróbować „pożegnać się” z mamą, pisząc do niej list, w którym napisze Pan, co czuje, co przeżywa po jej stracie, jak wiele dla Pana znaczyła, jak Pan żałuje, jak smutno Panu z powodu tego, że nie zdążył się Pan z nią pożegnać, kiedy jeszcze żyła. Jeżeli jednak trudno Panu samodzielnie przejść przez proces
Drugi semestr roku szkolnego 2019/2020 stał się szczególnym czasem, niosącym wiele wyzwań dla nauczycieli, uczniów i rodziców. Edukacja szkolna w całości przeniosła się na zupełnie nową płaszczyznę online. Dotyczy to nie tylko przedmiotów szkolnych, ale również spraw wychowawczych, w tym zakończenia roku szkolnego. W artykule omówiono, w jaki sposób pożegnać uczniów przed wakacjami, inaczej niż działo się to w poprzednich jeszcze 93 % treściAby zobaczyć cały artykuł, zaloguj się lub zamów dostęp. Uzyskaj dostęp do portalu ePedagogika – czekają na Ciebie: Profesjonalne narzędzia do zajęć specjalistycznych i scenariusze na zajęcia z uczniami, rodzicami i nauczycielami Inspirujące artykuły, które poszerzą Twój warsztat pedagoga Bogata baza porad udzielanych przez psychologów, pedagogów specjalnych i prawników Uzyskaj dostęp do portalu » Masz już dostęp?Zaloguj się Autor: Katarzyna Okólska Magister pedagogiki w specjalności pedagogika resocjalizacyjna. Asystent na Wydziale Nauk o Wychowaniu Uniwersytetu Łódzkiego, pracuje nad rozprawą doktorską na temat pracy kuratorów sądowych w terenie z rodzinami. Wykonawca projektu naukowego dotyczącego badań biograficznych z udziałem rodziców dorosłych dzieci uzależnionych od alkoholu. Autorka artykułów naukowych w obszarze nauk społecznych. Pracowała w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, w stacjonarnym Oddziale Psychiatrii Dziecięcej.
Jak pożegnać się z dzieckiem? Zamiast tego Nina stara się żyć, w miarę możliwości, nie myśląc o tym, że opuści chłopców. Kupuje meble do domu, zmienia wystrój, planuje. Spędza czas z dziećmi, chodzi na wywiadówki, pakuje zdrowe śniadania do lunch-boxów. Ale kolejne chemie nie przynoszą rezultatów, a co więcej
„A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata.” (Ewangelia Mateusza 28,18-20)Tutaj widzimy, jakie zadanie otrzymali apostołowie od Jezusa. Chodzi więc nie tylko o to, by przyjść do stóp krzyża – jak głosi wielu tak zwanych ewangelistów oraz religijne pieśni, by tam, u stóp krzyża złożyć swoje jarzmo grzechu, i – jeżeli ktoś tak uczyni, to będzie zaliczony do chrześcijan i zrodzony na nowo. Zaproszenie Jezusa było zupełnie innego rodzaju – by naśladować Jego życie i to była ta zawartość, jaką apostołowie mieli dać ludziom, gdy zapraszali ich, by przyszli do Jezusa. Mieli ich czynić Słowa BożegoWielu kaznodziei ma za zadanie sprawić, by ludzie uwierzyli w przebaczenie grzechów i szukali Boga, gdy znajdą się w potrzebie tak, by mogli otrzymać pomoc i błogosławieństwo. A jeżeli doprowadzą ludzi do tego punktu, są zadowoleni. Jednak ich dalszym zadaniem jest wzmacniać ludzi i zachować w wierze, a to często może być trudna przemawiał w ten sposób, że wielu ludzi doszło do wiary w Niego: „Mówił więc Jezus do Żydów, którzy uwierzyli w Niego: Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi” (Ewangelia Jana 8,30-36). Wiemy, jak to się dalej potoczyło. Gdy Jezus chciał ich uczynić uczniami, zaczęli Go nienawidzić. Tak również jest dzisiaj. Wielu z tych, którzy nazywają się chrześcijanami i uważają, że są zrodzeni na nowo, szybko staliby się wrogami „kaznodziei”, gdyby on chciał uczynić ich uczniami. Jednak takim zadaniem wielu ewangelistów się nie przejmuje. Zwiastują odpowiednie Słowo, by wywołać wielkie przebudzenia i nie podejmują tego ryzyka, by czynić ludzi uczniami, ponieważ boją się, że wielu z nich stanie się ich wrogami i odejdzie swoimi wielu tak zwanych ewangelistów nie jest zrodzonych na nowo ani sami nie są uczniami. Apostoł Paweł już w tamtym czasie mówił: „Bo my nie jesteśmy handlarzami Słowa Bożego, jak wielu innych, lecz mówimy w Chrystusie przed obliczem Boga jako ludzie szczerzy, jako ludzie mówiący z Boga.” (II List do Koryntian 2,17)Tylko niewieluJezus odpowiedział tym, którzy pragnęli Go naśladować, lecz najpierw chcieli pożegnać się z domownikami: „A Jezus rzekł do niego: Żaden, który przyłoży rękę do pługa i ogląda się wstecz, nie nadaje się do Królestwa Bożego.” (Ewangelia Łukasza 9,62). Kto ma wiarę, by w ten sposób odpowiedzieć komuś, kto pragnie zacząć naśladować Jezusa? Rozumiemy z Pisma, że tylko niewielu jest przeznaczonych do Królestwa Bożego; jednak wielu jest takich, którzy w swoich trudnościach szukają u Boga pomocy. Gdy Izrael znalazł się w potrzebie, cały lud się nawracał; ale kiedy Bóg im pomógł, odchodzili od Niego i szli swoimi własnymi drogami. Tak też jest dzisiaj w tych wielkich zgromadzeniach, gdzie nie ma innego zainteresowania, jak tylko szukać Boga po to, by nie pójść na wieczne zginienie lub by otrzymać pomoc w ziemskich trudnościach. Tacy ludzie płacą wielkie pieniądze kaznodziejom, by wzmocnili ich w przekonaniu, że Bóg jest im łaskawy i pomoże, pomimo ich złego stylu życia. Są pocieszeni tym, że Bóg patrzy na nich przez Jezusa i nie wspomni ich zatem jest w stanie uczyć ludzi przestrzegać wszystkiego tego, co Jezus polecił? I któż jest powołany do tego, by być uczniem?Ten artykuł to połączenie dwóch fragmentów: „Bożej Ewanglii” (Ukryte Skarby 1988/1992) oraz artykułu „Ucz się przestrzegać”,opublikowanego w miesięczniku BCC «Ukryte Skarby» w maju 1949 roku.© Copyright Stiftelsen Skjulte Skatters Forlag
Często zdarza się, że młodzi nauczyciele „zbyt usilnie” starają się ustanowić swój autorytet, co w rezultacie prowadzi do konfrontacji z uczniami. Są inne, lepsze sposoby. Jak zwykle komunikacja jest kluczowa: aby robić postępy, musisz porozmawiać z przewodniczącym i każdym innym współpracownikiem, który może ci pomóc.
Kawafis to poeta piszący o klęsce, by nasze własne klęski nas nie złamały. W jego poezji żyje się pomimo nieodwracalnych strat, a bólu się nie wypiera. Ból się znosi. W najbliższych tygodniach co poniedziałek będziemy publikować kolejne odcinki cyklu Damiana Jankowskiego „Chodzi za mną wiersz”. Dziś pierwszy tekst: o utworze „Bóg opuszcza Antoniusza” Konstandinosa Kawafisa Jest 1 sierpnia 30 roku przed Chrystusem. Do uszu Marka Antoniusza dochodzi fałszywa wieść o śmierci Kleopatry, kobiety, z którą przeżył ostatnią dekadę swego życia, królowej Egiptu, z którą razem rządzili wschodnią częścią rzymskiego imperium. Już wcześniej zdradziły go flota i kawaleria, zaś piechota została rozbita przez wrogów. Przegrany sięga po sztylet, wbija go sobie w brzuch. W roku 1911 ostatnie godziny rzymskiego wodza czyni tematem jednego ze swoich wierszy Konstandinos Kawafis, najwybitniejszy poeta grecki XX wieku. „Bóg opuszcza Antoniusza”, moim zdaniem najwspanialszy z jego utworów, skupia jak w soczewce nurtujące aleksandryjskiego twórcę obsesje i motywy. Całość składa się raptem z dziewiętnastu wersów. Kawafis wykorzystuje opowieść Plutarcha o tym, jak kilka godzin przed śmiercią Antoniuszowi przywidział się roztańczony korowód dionizyjski. Miało to zwiastować jego zmierzch, zmierzch człowieka, którego lud nazywał „Nowym Dionizosem”. U poety dawny triumfator widzi oto przed sobą „niewidzialny pochód”, „z cudowną muzyką, z gwarem głosów”[1]. Wizja ta ma charakter elegijny, jest pożegnaniem wodza ze wszystkim, co traci. Przez lata – wiemy z podręczników do historii – zdobywał kolejne terytoria, zawierał sojusze, pokonywał wrogów za pomocą sprawnie prowadzonej polityki i na polach bitew. Teraz nadchodzi koniec. Przeciwnik jest tuż, tuż. Puka do bram miasta, które miało być dla Antoniusza domem, ostatnią przystanią. Co mu pozostaje? Kawafis radzi: „losu, co w końcu zawiódł cię, trudów, / co poszły na marne, planów, które wszystkie / okazały się pomyłką, nie opłakuj bez sensu”. Trzeba pożegnać „odchodzącą Aleksandrię”, nie oszukując się przy tym, że „to był tylko sen”, bo takie zachowanie – zdaniem aleksandryjczyka – jest poniżające. Lepiej podejść „spokojnym krokiem do okna”, by „ze wzruszeniem, ale nie z błaganiem, nie ze skargami tchórzów”, słuchać „wspaniałości ostatniej”. Jest w tej radzie oczywiście nawiązanie do rzymskiej dumy, do przekonania obywateli imperium – a Antoniusz był przecież jednym ze współtwórców jego potęgi! – o wyższości nad innymi, nawet nad zwycięzcami. Poeta kilka lat wcześniej stworzył utwór, w którym ten sam bohater słucha lamentujących nad nim kobiet. W reakcji „jego krew italska / ścięła się nagłym obrzydzeniem”. „I powiedział: Niech nad nim nie płaczą. / Bo to się na nic nie zda. / Niechże go raczej wysławiają w hymnach, / że był wspaniałym władcą, / że posiadał takie a takie bogactwa. / A jeśli teraz upadł, to nie upadł marnie, / lecz jak Rzymianin przez Rzymianina pobity”. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że Kawafisowi, przynajmniej w tym późniejszym wierszu, chodzi o coś więcej. Że i owszem, „Bóg opuszcza Antoniusza” odnosi się do konkretnego zdarzenia w historii, ale też mówi daleko więcej. Czym jest tu Aleksandria? Symbolem wielkości wybitnego dowódcy, dowodem jego geniuszu? A może ukochanym miastem samego poety, w którym ten spędził prawie całe życie i po którego uliczkach beznadziejnie krążył, dostrzegając jedynie znikome przebłyski dawnej helleńskiej świetności i roztrząsając własną melancholię? Niemal dziewięćdziesiąt lat później parafrazy utworu dokona Leonard Cohen. W jego wersji Aleksandrię zastąpi Aleksandra, która „wsparta na ramieniu” boga miłości opuszcza kochanka. Zamiast tłumaczyć sobie, że wszystko mu się zdawało, kanadyjski pieśniarz nuci: „Od dawna gotów, że ten dzień nastanie, / Do okna podejdź, kilka dźwięków złów – / Świetną muzykę, śmiech Aleksandry, / I świeże brzmienie dawno danych słów”[2]. Byłeś, człowieku, „dziś wieczór raz jej godzien”, pamiętaj o tym. Pamięć to zresztą podstawowa obrona bohaterów Kawafisa. Zbroja przed beznadzieją. Poeta wydobywa ich z mroku historii (lub z własnej wyobraźni) i portretuje w momencie, gdy zawodzą wszelkie nadzieje, kiedy pozostaje bycie „pięknym w smutku” i powracanie myślą do dni, które bezpowrotnie minęły. Adam Zagajewski nazywał aleksandryjskiego twórcę „poetą porażki”. Dodałbym do tego pewne zastrzeżenie. Porażka – zwłaszcza w ostatnich dekadach – nabiera specyficznego zabarwienia: zgodnie na przykład z nomenklaturą sportową staje się wartościową nauczką, etapem na drodze do sukcesu, wręcz trampoliną do zwycięstwa. Kawafis byłby raczej poetą klęski, piewcą utraconego, pesymistą piękna. W jego poezji żyje się pomimo nieodwracalnych strat, a bólu się nie wypiera. Ból się znosi, egzystuje wraz z nim. A może jeszcze inaczej. W autorze „Czekając na barbarzyńców” jest żal, ale nie ma marazmu, raczej działanie, swoista praca pamięci, pozbawiona spektakularności i świadków. To „poeta klęski”, w takim samym stopniu, w jakim św. Paweł byłby „teologiem śmierci”. Ten drugi pisał, że trwa w nim śmierć, po to, by w innych rodziło się życie. Kawafis mógłby zanotować: niosę w sobie klęskę, naświetlam ją, by wasze własne klęski was nie przygniotły. Nie, Aleksandria z wiersza greckiego mistrza nie jest realnym miastem, nie ma jej na mapach świata. To marzenia, które z biegiem lat przegrywają z rzeczywistością. Odchodzi, bo Bóg, szczęście czy pomyślny los nie mogą nam towarzyszyć wiecznie. Odkrywamy wtedy, że nie zawsze jest niedziela, że nie wszystkie trudności zdołamy pokonać, że miłość naszego życia może niekoniecznie zniknie jak cohenowska kochanka, ale i tak nie pokona śmierci; wreszcie, że są burze, których przetrwać po prostu się nie da. Dostojna Aleksandria okazuje się siostrą tego, co Czesław Miłosz określał jako „TO”: „natknięcia się na kamienny mur, i zrozumienia, że ten mur nie ustąpi żadnym naszym błaganiom”. Sztuka polega tylko na tym, by uderzając weń, nie poddać się rozpaczy. By z godnością pożegnać utracone. Przeczytaj też: Nie zależy ode mnie, a jednak boli. Noce nad Markiem Aureliuszem [1] Cytaty z wierszy Kawafisa podaję w tłumaczeniu Zygmunta Kubiaka.[2] „Alexandra leaving”, tłum. Michał Kuźmiński. Damian Jankowski ur. 1992, publicysta, krytyk filmowy, redaktor portalu członek redakcji kwartalnika „Więź” i Zespołu Laboratorium „Więzi”. Absolwent polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Autor trzech wywiadów rzek: „Innego cudu nie będzie” (z Wacławem Oszajcą SJ), „Nie ma wiary bez pytań” (z ks. Andrzejem Pęcherzewskim) oraz „Świat przyspiesza, ja zwalniam” (z Wojciechem Marczewskim). Mieszka w Warszawie. Więcej N2RE.
  • 0hyn5esfoc.pages.dev/2
  • 0hyn5esfoc.pages.dev/76
  • 0hyn5esfoc.pages.dev/15
  • 0hyn5esfoc.pages.dev/69
  • 0hyn5esfoc.pages.dev/77
  • 0hyn5esfoc.pages.dev/72
  • 0hyn5esfoc.pages.dev/60
  • 0hyn5esfoc.pages.dev/36
  • jak pożegnać się z uczniami